"Podróżować - znaczy żyć"
(H. Ch. Andersen)
Życie jest
nieubłaganą podróżą w czasie. I to tylko w jedną stronę! Czym jednak byłoby ono
bez podróżowania w przestrzeni, które zapewnia bilet w obie strony?
Zatem wyruszmy po raz drugi w multimedialną podróż przez
świat przy użyciu tajemnicze- go wehikułu: krążka "OBIEŻYŚWIAT" nr 2.
Wśród wielu osób panuje przekonanie, że trzeba wydać dużo
pieniędzy i pojechać gdzieś daleko, aby przeżyć i zobaczyć coś niezwykłego.
Niekoniecznie podzielam tę opinię, podobnie jak większość podróżników, których
znam. Potwierdzeniem tezy, że można tanio, jest reportaż "Autostopem przez
Skandynawię", którego autorzy przez 6 tygodni podróżowali za 1000 złotych na
osobę przez kraje uważane w Europie za najdroższe. Trzeba być jednak dobrym piechurem,
cierpliwym autostopowiczem i mieć dużo silnej woli, aby wiele płatnych atrakcji omijać
szerokim łukiem.
Można też po Skandynawii jeździć własnym samochodem, ale
lepiej wcześniej zaopatrzyć się w namiot i żywność. Przez miesiąc tak
podróżowałem z żoną i synem, okrążając półwysep. Eskapada ta na pewno na długo
pozostanie nam w pamięci, bo jak tu zapomnieć białe noce, upały w zielonej Arktyce i
Norwegię, której majestatycznego piękna w żaden sposób opowiedzieć się nie da.
Myślę, że innym krajem wartym ciągłego odkrywania jest
bratnia Słowacja. Kryje ona w so- bie wiele atutów, oprócz - oczywiście - bliskości
językowej i... niskich cen. Odwiedzamy jej wschodnie rejony z pięknymi cerkiewkami,
Spisz, Wysokie Tatry i region Liptov, gdzie szukamy śladów Janosika, słuchamy
góralskiej muzyki i kąpiemy się w gorących źródłach.
Przez atlantycką wyspę Maderę (oddaloną o tysiąc kilometrów
od macierzystej Portugalii), która fascynuje unikatową roślinnością i ciepłym
klimatem, udajemy się do krainy lodu i ognia. Islandia, bo o niej mowa, pozwala stanąć
oko w oko z dziką, wulkaniczną potęgą natury i za- kosztować subpolarnej, lodowcowej
przyrody. Ile dni trzeba iść przez lodowiec Vatnajokull i jak sobie poradzić, gdy
zginęły przeciwsłoneczne okulary? O tym w relacji globtroterów z Gdańska z dwóch
wypraw na Islandię.
Wulkany i gejzery (prezentowaliśmy je w nr 1 w relacji z Nowej
Zelandii) są również w Chile, gdzie zaprasza Monika Witkowska, dziennikarka
"Gazety Wyborczej". Odwiedzamy najsuchszą pustynię świata Atakamę oraz
wysokogórskie słone jeziora. W Chile znajduje się 3 tysiące wulkanów, z których aż
300 jest aktywnych, a mimo to autorka relacji uważa, że jest to najbezpieczniejszy (i
najciekawszy turystycznie) kraj Ameryki Południowej.
A w Ameryce Północnej podróżujemy przez 14 stanów po
wschodnim wybrzeżu USA - od Bostonu do Key West na Florydzie. Szczególnie wymowna jest
relacja z pobytu autorów na gruzowisku World Trade Center, rok po wybuchu. Stąd, na
zasadzie skrótu myślowego, prze- nosimy się do Jemenu, gdzie - ponoć - szkolą się
arabscy terroryści i gdzie również jest "Manhattan", tyle że na pustyni. Do
kraju, w którym nie widać kobiet, a uzbrojeni w noże i kałasznikowy mężczyźni
żują narkotyczny kat, udała się samotnie podróżniczka z Poznania. W swojej relacji
przekazuje nam obrazy fascynującego świata, o którym
tak naprawdę niewiele wiemy.
Borneo - ta wyspa zawsze kojarzyła mi się z niedostępną,
dziką, gorącą i wilgotna dżunglą. I to prawda, z tą jednak różnicą - jak
dowiadujemy się z kolejnej relacji - że od kilkudziesięciu lat kursuje po niej
luksusowy pociąg. A łowcy głów? Robią to (może niedosłownie) przeważnie dla
turystów i już coraz rzadziej dla podtrzymania tradycji.
I na koniec wizyta na dachu. Z Dachu Świata, jak zwykło mawiać
się o Tybecie, teoretycz- nie ten świat powinien być najlepiej widoczny. Czy jest tak w
rzeczywistości? I czy chodzi tu akurat o świat materialny? Zobaczmy i posłuchajmy
relacji wrocławskiego podróżnika z tego tajemniczego kraju.
Proszę zapiąć pasy, ruszamy!
BOGUSŁAW MATUSZKIEWICZ
|